Gość pisze:Gość pisze:Nic się nie stało! Po prostu, trzeba trochę pojątrzyć, ponapuszczać jednych na drugich, wywołać niezadowolenie, poddać w wątpliwość słuszność przełożenia akcji dla pogorzelców. To przecież takie polskie: nie może być dobrze, trzeba szukać dziury w całym.
powtarzam jeszcze raz anielska duszyczko - jak się czują ci którzy bez domu liczyli na pomoc, a mają czekać tydzień dłużej (a matoł pisze że "nic się nie stało!")
A Ty kiedy rozmawiałeś? Czy znasz sytuację, czy tylko piszesz co Ci się wydaje? A może pomoc została zorganizowana ale nie ma potrzeby się z tym obnosić?